niedziela, 13 stycznia 2013

7. "Jestem w ciąży."

// dwa miesiące później

Dziewczyna wyszła z domu. Na poboczu stało srebne AUDI, którym jeździł jej chłopak. Cieszyła się, że ją zawiezie. Ją i jej siostrę, która ostatnio zaczęła się nienajlepiej czuć.
Dojechali do budynku przychodni. Brunetka weszła do budynku, a para czekała na nią w samochodzie.
- Pu, kiedy jedziesz do tej Anglii? – zapytał chłopak, patrząc na przyjaciółkę.
- Jutro rano. Dlatego Inez poszła dziś do lekarza. Żeby wiedzieć, czy na pewno ze mną poleci. – powiedziała dziewczyna, całując swojego chłopca w usta.
- A jak nie poleci z Tobą? – pytał dalej, nie przestając całować szatynki.
- A co? Jesteś chętny?
- Nawet bardzo. – chłopak przytulił do siebie swoją dziewczynę.
Minęło parenaście minut. Gdy brutenka nie wracała, siostra postanowiła, że po nią pójdzie. A jej chłopak chciał iść razem z nią.
Weszli do gabinetu lekarskiego. Na leżance siedziała zapłakana brunetka. Siostra podbiegła do niej i objęła ramieniem.
- Co się stało? – zapytała przerażona dziewczyna.
- Pu… Ja Cię strasznie przepraszam. Nie chciałam… Znaczy, najpierw chciałam, ale teraz już nie chcę… Chcę to jakoś odwrócić… - brunetka płakała w bluzkę siostry.
- Ale CO SIĘ STAŁO, Inez.
- Paulinko, ja… Jestem w ciąży. Przepraszam. I nie krzycz na mnie. Przepraszam…
Wyszli z gabinetu i poszli w kierunku samochodu. W końcu szatynka wybuchła.
- Co Ty sobie myślałaś, hmm? No co?
- Przepraszam, Pu…
- Myślałam, że masz więcej w tej głowie, ale chyba alkohol pozrywał Ci połączenia między komórkami nerwowymi! Kto jest ojcem?!
- Pu, nie krzycz na nią. – poprosił Gerard, usiłując przytulić swoją dziewczynę.
- INEZ, KTO JEST OJCEM DZIECKA?!
- Cesc – prawie niesłyszalnie wyszeptała brunetka.
- Kto? Bo nie dosłyszałam.
- Twój ex chłopak, Cesc Fabregas! – wykrzyczała dziewczyna i rozpłakała się ponownie.
********
- Cescuś, kochanie… - dziewczyna zaczęła się łasić do swojego chłopaka.
- Tak? – zapytał, całując jej usta.
- Mam pomysł. Jak tylko nadejdzie sierpień, wyjedziemy na dłuugie wakacje.
- W porządku, Carla, ale nie wiem, czy nie będę wtedy trenował.
- Mam nadzieję, że nie. – powiedziała i wpiła się w usta piłkarza.
********
W milczeniu dojechali do domu panien Fernandez. Młodsza natychmiast pobiegła do pokoju. Arianne Luzzo, która ostatnio dziwnie często była w domu, popatrzyła na starszą z córek pytającym wzrokiem.
- Inez jest w ciąży. – powiedziała wściekła dziewczyna.
- Jak to? Jak to „w ciąży”?
- Normalnie.
- A kto jest ojcem dziecka?
- No, Fabregas, a kto?
- Niemożliwe.
- MOŻLIWE! – krzyknęła dziewczyna, siadła na kanapie i zaczęła płakać.
- Pu… - chłopak usiadł obok przyjaciółka i mocno ją do siebie przytulił.
- Geri, ona ma dziecko! Ma 15 lat! I to z moim Ex. Chociaż to ostatnie jest mało ważne. Mogła chociaż powiedzieć, że coś ich łączy. Mogła…
- Paulina, przestań! – piłkarz potrząsnął szatynką. – Co się stało, to się nie odstanie. Popełniła błąd i za niego zapłaci. A Twoją rolą jest wspieranie jej teraz.
- Dziękuję, Pique. – powiedziała i pocałowała swojego chłopaka.
- Nie ma za co. – odpowiedział chłopak i przytulił dziewczynę do siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz